Nasz poeta znowu zwycięzcą

Opublikowano: piątek, 05, czerwiec 2020 11:38

W żargonie sportowym mówi się, że najtrudniej jest obronić tytuł, który się wcześniej wywalczyło. Podobnie jest w różnego typu konkursach, także o charakterze artystycznym. Łukasz Wilczkowski, który na co dzień uczy języka polskiego w Szkole Podstawowej w Sukowie, ponownie święci triumfy na poetyckim polu. Tym razem zdobył 1. miejsce w X Międzynarodowym Konkursie Jednego Wiersza o Puchar Wydawnictwa Św. Macieja Apostoła w Tarnowskich Górach!

Co ciekawe, nasz polonista w tym prestiżowy konkursie poetyckim najlepszy był również przed rokiem, a w gronie laureatów jest czwarty rok z rzędu. W pokonkursowej antologii, która już jest dostępna na rynku wydawniczym, możemy nie tylko przeczytać zwycięski wiersz pt. "O czym milczy kamień", ale także poznać jego profesjonalną recenzję i zobaczyć zdjęcia zwycięzcy sprzed roku z okolicznościowym pucharem.
W tym roku miało być wyjątkowo. Triumfator poetyckiej batalii miał odebrać puchar podczas uroczystej gali zorganizowanej w Wadowicach - w rodzinnym mieście Karola Wojtyły, późniejszego Papieża Jana Pawła II. Rozstrzygnięcie konkursu miało nastąpić podczas obchodów 100-lecia Jego urodzin i miało być połączone z ogólnopolską promocją pokonkursowej antologii. Niestety, plany pokrzyżowała pandemia koronawirusa. Gala została odwołana, ale to nie umniejsza wielkiego sukcesu belfra z Sukowa.

Szkoła Podstawowa w Sukowie


"O CZYM MILCZY KAMIEŃ"
a oto oderwał się Kamień od Góry
zrodził się w bólu
zmężniał
i stał się Górą

krople słońca
zabłysły w grani czoła
ab initio
ad patres

nam żywym
gdzie nie spojrzeć
wszędzie Kamień

żebra biodra – Kamień
sukno włócznia zapach krwi
ramiona drzewa – Kamień
modlitwy w szczerbatym ogrodzie
odłogi ciszy
upadek
pierwszy
drugi
trzeci
wiecznie pod ręką
- Kamień

nie wiedzieć kiedy
jak akt strzelisty
na płótnie ust
ciasno spleciony Kamień

pobielony wapnem
według liczby pokoleń
zdobi miejsce spoczynku
i nurt Jordanu

odrzucony przez budujących
nie ostrzega krzykiem
nie podejrzewa brata
nie lęka się ciała
dba o jasność umysłu

otulony w strup powietrza
wraz z tłumem uparcie milczy
elegie
treny
peany
wszystkie słowa tego
Prawa

tylko
kamienne łotry
wołają ociosanych braci
do pustych grot
na skałę zgorszenia

kiedy już dla mnie ziemia
i Kamień
- tak
jestem
szczęśliwy -

tymczasem
módlmy się -
dla obarczonych
kamiennym sercem
o drogę do Damaszku
o niebo
na wieki
wieków

Kamień